niedziela, 21 lutego 2010

Undercover boss, czyli co się dzieje, gdy prezes idzie do cywila


Gatunek zwany reality television od samego początku swojego istnienia, czyli programów z serii Ukryta kamera, oferował widzom tanią rozrywkę polegającą na podglądaniu reakcji ludzi postawionych przed niecodziennymi sytuacjami. Czy w w tej specyficznej niszy natrafić można na programy wartościowe, ciekawe poznawczo, zmuszające o zastanowienia się nad podstawowymi kwestiami w naszym życiu osobistym i zawodowym?

Okazuje się, że można. Telewizja CBS, zaraz po tegorocznym meczu o puchar Superbowl, zaprezentowała swoim widzom premierę serialu "Undercover boss". W programie tym prezesi wielkich firm i korporacji na pewien czas "przebierają się" za zwykłych pracowników, starając się poznać codzienność swoich organizacji.

Wchodząc w skórę swoich pracowników szefowie biorą de facto udział w mini-badaniach etnograficznych swojej organizacji. Niczym antropologowie kultury organizacyjnej, stosując obserwację uczestniczącą, poznają zwyczaje swoich pracowników, ich problemy, absurd niektórych zasad korporacyjnych oraz heroizm ludzi zmagających się na co dzień z pogodzeniem życia rodzinnego i ciężkiej pracy zawodowej.

"Undercover boss" to bardzo ciekawa ilustracja tego jak olbrzymia przepaść dzieli dwie grupy - menedżerów i pracowników; grupy, które, pomimo tego, że mają wspólny cel, żyją w oddzielnych i coraz bardziej oddalających się od siebie światach.

sobota, 13 lutego 2010

Jin i Jang


Zawsze wydawało mi się, że po drugiej stronie filozofii pełnej partycypacji w zarządzaniu znajduje się zarządzania naukowe Frederick Taylora. Nie było to nigdy przeciwstawienie idealne, jako że Taylor wypowiadał się dość dobrze o pracownikach i miał wobec nich pozytywny stosunek, dlatego odczułem pewną satysfakcję, znajdując prawie lustrzane podejście dla PPZ.

W artykule w NYT, George Cloutier, założyciel firmy doradczej American Management Service wypowiada sądy typu "Strach jest najlepszym motywatorem" oraz "Mam fioła na punkcie kontroli i jestem z tego dumny". Polecam.